Jak zawsze fajne dialogi i mnóstwo nawiązań popkulturowych, ale...
1. Gra jest zbyt trudna dla dzieci. Nawet ja, stary koń, męczyłem się w kilku fragmentach, zwłaszcza w trzech etapach polegających na odpieraniu szturmu drobiu chaosu - masakra! Jaki pięciolatek ma to przejść?!
2. Mnóstwo bugów i niepotrzebnego recyklingu - na miotle trzeba dolecieć do celu, a potem wrócić na miejsce, tak jakby powrót nie mógł być automatyczny. Zbyt często trafiają się też potyczki z drobiem, choć po opanowaniu czaru snu można się z nimi uporać w kilkanaście sekund. Dwa razy trafiłem poza tym na błąd uniemożliwiający przejście gry i trzeba było wczytywać stary zapis.
3. Chaotyczny scenariusz, maluchy mogą się pogubić w tym pokręconym świecie i wydarzeniach.
Pomijając powyższe, Reksio i Czarodzieje sprawiają dość frajdy, by chcieć zobaczyć finał. Uśmiałem się i nie żałuję tych kilku ładnych godzin spędzonych przed monitorem :)