Był niezłym aktorem, ŚWIETNYM prezydentem. Właściwie najlepszym w XX wieku.
Tym najlepszym XX wieku, to chodziło ci o aktora czy prezydenta, bo jeśli o aktora to po prostu jest to śmieszne, a jeśli uważasz, że ten gość był najlepszym prezydentem XX wieku (czego? USA? Czy tak ogólnie?) to szczerze ci współczuję.
Chyba z semantycznej konstrukcji zdania wynika jasno,że chodziło o prezydenta,nie aktora..Był najlepszym prezydentem.I chyba raczej to nonsens dodawać czego był prezydentem,bo nawet dziecko wie,że prezydentem Mongolii czy Paragwaju raczej nie był.
Według mnie był jednym z najgorszych prezydentów USA, ale to tylko moje zdanie. Jego poglądy przyprawiały o ciarki.
fakt, cholera. stworzył z USA kraj wolności gospodarczej i dobrobytu w czasie, powstrzymał kolejny nadciągający kryzys, rozpieprzył związek radziecki - fatalny prezydent, którego poglądy przyprawiały o ciarki :lol:
wspieranie szwadronów śmierci w Ameryce łacińskiej, nie zważanie na prawa człowieka i demokracje jeżeli w danym kraju dało sie wprowadzić system wyzysku i dominacji amerykańskich korporacji (przykład to jego doskonałe stosunki z Pinochetem), likwidacja związków zawodowych. Do tej pory na jego nazwisko reaguje się gniewem w większości krajów III świata. W Polsce nieco inaczej patrzy się na jego postać bo wspierał opozycje demokratyczną przed 1989 rokiem.
A Ty wiesz w ogóle, kim był Augusto Pinochet? Bo chyba za dużo nasłuchałeś się lewackiego bełkotu o "strasznych zbrodniach", jakich rzekomo się miał dopuścić. Nikt natomiast nie mówi, że lewackie bojówki robiły w tamtym czasie zamachy bombowe w szkołach i przedszkolach i to przez nie zginęło tych kilka tysięcy ludzi. Człowiek, który ocalił Chile przed "socjalistycznym rajem" na miarę Kuby czy Korei Płn., jest oczerniany przez zagraniczne media i... chwalony przez samych obywateli Chile. To chyba o czymś świadczy, nie?
Zgadzam się w zupełności.
Pinochet uratował Chile przed podzieleniem losu Kuby, i innych tego typu państw, ba!
Nie tylko uratował Chile, ale i doprowadził do tego, że dzisiaj ten kraj na zachodnich wybrzeżach Am. płd jest absolutnym liderem gospodarczym w swoim regionie...
Do dziś Pinocheta popiera ok. 50% Chilijczyków, to bardzo, bardzo dużo (biorąc pod uwagę, że część zapewne nie ma zdania, no i jakaś tam duża część go nie popiera (pewnie za to, ze demokracji nie było za bardzo za jego rządów, tyle co dwa referenda w 80 i 88 roku... ;-), ale na co komu demokracja skoro w kraju żyje się dobrze)...
Pinochet był jednostką wybitną, prawdziwym mężem stanu, marze o takim przewodniku w Polsce...
Też się zgadzam, obok generała Franco, a obaj są opluwani przez lewackie media. Przypominam, że za ich rządów Chile jak i Hiszpania osiągnęły wysoki wzrost gospodarczy. Każda rewolucja wymaga ofiar. A komuniści w tych państwach mordowali księży i niszczyły szkoły. Raz sierpem, raz młotem...
Ale Franco przez czesc życia byl kretynem.. Dopiero później nagle ewoluowal... Pinochet z tego co wiadomo zawsze mial normalne poglady.
Pinochet to bohater, który zapobiegł powstaniu drugiej Kuby, lub teraźniejszej Wenezueli. Związki zawodowe? To przez nie znaczna część produkcji jest przenoszona do Chin, to one robią naciski, to przez nie nie można od tak kogoś zwolnić, to związki lobbują podwyżki płacy minimalnej. Moim zdaniem to one są przyczyną nadchodzącej zagłady naszego, zachodniego świata.
Każdy myslacy wspieralby pinocheta.. Prawami człowieka to sobie mozna d*pe podetrzec.. Wolnosc to jedyne prawo jakie człowiek powinien posiadac oprócz malych praw które bronia jego wolnosci.. Demokracja to ustrój chory chory.. nie powinien byl istniec. Zwiazki zawodowe sa iscie faszystowskie - nalezy je likwidowac.
Za komunizmu nie miałeś tego ,,chorego ustroju'', a pewnie byłeś niezadowolony. Związki zawodowe bronią robotników i gdyby nie one ludzie pracowaliby jak niewolnicy. Wypowiedź o prawach człowieka to pokaz twojej tępoty, jeśli ci się nie podobają to jedź do Korei północnej.
Komunizm byl zly w szczegolnosci pod wzgledem gospodarczym.. Demokracja pod wzgledem gospodarczym moe byc nawet gorsza od kominizmu.. KOmunizm i demokracja to tak samo chore ustroje ale w demokracji jako jedynym ustorju zawsze moze byc gorzej.
Zwiazki zawodowe istniecn ie powinny.. Zreszta pracownik jest po to aby pracowac.. To pracodawca ma kapital i powinien decydowac kogo zatrudnia, za ile itp..
Jakiej tepoty.. Prawa człowieka jako takie nie sa takie zle ale wiele z nich jest debilna...
Wiele osób radzilo mi abym wyjechal do korei pólnocnej.. Cóż.. To ty popierasz zwiazki zawodowe wiec 10x blizej ci do komucha niz do mnie.. szerokiej drogi
MIal normalne prawicowe poglady. Po nim w USA rzadzily same lewaki.. Obecnie rzadzi Obama - Nie bylo takiego idioty w historii USA.. Kennedy mógł byc gorszy ale go w pore odstrzelili.
do getzz
cytuje fragment artykułu pana Tomasza Teluka
Reagan był zdeklarowanym antykomunistą i zwolennikiem wolnego rynku. Uważał, że rząd nie powinien okradać z oszczędności obywateli za pomocą inflacji. Z tych samych powodów optował za radykalną obniżką podatków. Opowiadał się także za deregulacją gospodarki, a przyczyny wszelkich problemów ekonomicznych upatrywał w aktywności państwa.
Za jego rządów zaprzestano kontroli cen na rynkach paliw płynnych, gazu, branży transportowej i w telekomunikacji. Zliberalizowano regulacje na rynku pracy. Poluzowaniu uległy także bariery na rynkach finansowych - zniesiono m.in. zakaz dla banków zagranicznych w dostępie do rynku amerykańskiego. Na efekty polityki gospodarczej nie trzeba było czekać. Za czasów prezydentury Reagana liczba krajowych linii lotniczych w USA zwiększyła się z 36 do 86, bilety lotnicze staniały 6-krotnie, a liczba przewożonych pasażerów uległa podwojeniu. Ceny gazu spadły zaś o 1/4, ceny rozmów telefonicznych aż 10-krotnie. O tym, jak kluczowe znaczenie dla gospodarki ma obniżenie kosztów transportu i komunikacji, nie trzeba nikogo przekonywać. Amerykańska gospodarka eksplodowała.
Prezydent był orędownikiem polityki ekonomicznej przyjaznej obywatelom. Najwyższa stopa podatku dochodowego od osób fizycznych została obniżona z 70 do 28 procent. Obniżce uległy także podatki od zysków z korporacji, dochodów z kapitału, od spadków i darowizn. Dzięki obniżce podatków zwiększyły się dochody budżetowe z tego tytułu (czego nie chcą zrozumieć współcześni politycy!) z ok. 500 mld do 950 mld USD. Na obniżkach podatków zyskali przede wszystkim najbiedniejsi! Blisko 86 proc. najgorzej zarabiających zwiększyło swoje dochody, z czego blisko 15 proc. zostało milionerami. Zwyciężona została inflacja. Jimmy Carter zostawił swemu następcy w spadku ponad 10-procentową inflację i 8-procentowe bezrobocie. Po rządach nowego prezydenta inflacja została zdławiona do 4,8 proc., a bezrobocie spadło do 5,3 proc., czyli poniżej tzw. naturalnej stopy bezrobocia, która dla USA wynosi 5,5 procent. Reagan ciął także wydatki w administracji, dzięki czemu udawało się zaoszczędzić miliard dolarów rocznie. W 1988 r. PKB na osobę w USA był o jedną trzecią wyższy niż w krajach Europy Zachodniej czy Japonii
tobie nalezy współczuć wypranego mózgu
Z tym wspaniałym człowiekiem byłbym ostrożny.Był zagorzałym fanatycznym macarthystą.Wielu zawdzięcza mu złamanie kariery.Kapowanie dla mnie jest złe niezależnie czy jest to Pawka Morozow czy konserwatysta.
Dokładnie tak właśnie. Kto wie, ilu świetnych aktorów przez niego nie znamy. To taki esbek Hollywood.
Konfidentów nie cierpię. Reagan jest nielicznym wyjątkiem, ponieważ donoszenie na komunistów, jest czymś takim jak donoszenie na morderców.
No ludzie, któż z nas nie zgłosił się na policję gdyby znał morderce ?
Wielki człowiek, wielkie osiągnięcia, wielki szacunek. Jako aktora średnio kojarzę (bo też średnio lubię ,,klasykę'') ale w roli prezydenta sprawdził się doskonale. W porównaniu do Obamy... nawet nie ma czego porównywać. Po prostu Heros naszych czasów.
Szkoda że nie rządził USA za czasów IIWŚ (nie dałby się łatwo stalinowi) albo podczas Wojen w Wietnamie.
nie znam dokonań aktorskich Reagana, ale jedno jest pewne. Był wybitnym politykiem, mężem stanu i pogromcą czerwonej hołoty. Pamiętajmy o nim!
ROlling: szkoda ze ty nie byles prezydentem w Stanach podczas II wojny ;] ciekawe jak bys sobie nieporadzil. Paskudne jest to ze Roosevelta polacy postrzegaja przez pryzmat jałty, swiadczy to tylko o ich ograniczeniu i nie wiedzy o nim - radze poczytac pare ksiazek zanim sie wypowie
no gdyby rządził podczas drugiej wojny to świat by wyglądał zupełnie inaczej, pewnie cofną by skutki new deal i na pewno nie wprowadzał żadnego planu marshalla, który spowodował socjalistyczny upadek europy.
Z pewnością wolny rynek i wolnoś wróciła by do łask a świat byłby znacznie bardziej rozwinięty i przyjazny cłowiekowi, a do tego nikt by nie zniszcył wizzerunku Reagana.
Najlepsze jest to że dwójka najgorszych prezydentów jest uważana za najlepszych mianowicie Roosevelt i Lincoln - njabardziej zniszczyli USA, ten pierwszy wolny rynek i wolność, a drugi monarchię stanową i konkurencję ekonomiczną w tym podatkową między nimi
Na pewno gdybyś ty rządził to byś poprowadził cały świat ku świetlanej przyszłości :) Roosevelt tak zniszczył Stany, że aż stały się najpotężniejszym mocarstwem i wyszły z wielkiego kryzysu dzięki new deal. Plan Marshalla rzeczywiście zniszczył Europę pozwalając jej na nieprzerwany rozwój aż do czasów thatheryzmu.
Thatheryzm byl tylko w UK zaś Margaret Thatcher nie miala jakiejs duzej wladzy.. Dzikiego kapitalizmu w UK nie bylo a kapitalizm to ustrój idealny wiec nic dziwneg oze zlodzieje nie chca go wprowadzac...
Był najlepszym prezydentem USA? No co wy? Ronald Reagan? Człowiek, który oddawał cześć poległym SSmanom? Amerykanom było wstyd za takich jak on.
nikt po nim nie został wybrany na 2 kadencję z taką przewagą, a gdy odchodził jego miejsce zajął wcześniejszy vice prezydent G. Bush senior. Rzeczywiście Amerykanie się wstydzili jak cholera. Po co wypisywać takie nieprzemyślane brednie?
Warto dodac ze przez gwiezdne wojny w USA ograniczono programy socjalne co skutkowało wzrostem przestepczosci narkomanii i wszelkich problemów spolecznych w kolejnej dekadzie. Natomiast zaangazowanie w pomoc mudzahedinom w Afganistanie skutkowalo w nastepnych 25 latach powstaniem talibów i sojusznika USA Osamy bin ladena a w rezultacie smiercia około 10.000 Amerykanów trwałym kalectwem ponad 50.000 i deficytem jak jasna ch... Smieszne ze mozliwe ze troche Amerykanów zgineło zabitych z dostarczanej przez Reagana broni bo wciaz moze byc na chodzie.
O wspieraniu różnego rodzaju krwawych kacyków interwencjach w suwerennych krajach Ameryki Łacinskiej nie warto juz wspominac
Jeden z najgorszych prezydentów - jego polityka (zwłaszcza "gwiezdne wojny") doprowadziła kraj niemal na skraj bankructwa, a polityka podatkowa spowodowała olbrzymi wzrost potęgi koncernów i zubożenie społeczeństwa. A gdyby rządził w latach sześćdziesiątych... cóż - jeżeli ktoś chciałby wojny atomowej to jego problem...
Ale nie doprowadził USA do bankructwa a ZSRR i owszem. Wygrał amerykanom ich najtrudniejszą wojnę w historii i historia go głownie z tego powodu zapamięta czy ci się podoba czy nie.
jasne że tak - gwiezdne wojny były jednak pojedynkiem na marnowanie kasy - ZSRR w latach 80-tych nie mógł się równać gospodarczo z Jankesami, ale podjął rękawice. Jak się to skończyło - wiadomo - ale Reagan też o mało nie przeholował.
Miałem na myśli to że faszyści zabili 10x więcej ludzi. Nie jest to prawda, oba te zbrodnicze systemy zabiły podobną liczbę ludzi, ale faszyści zrobili to w znacznie krótszym czasie.
Lenin w 2 lata wykonczyl wiecej ludzi niz Hitler przez cale swoje rzady (chociaz niewiele.. bardzo niewiele.. ogólnie różnily sie zaledwie tysiacami ofiar).
Mao Zedong - 80 mln. ofiar + smierci glodowe = 95-100 mln. ofiar
Józef Stalin - 60 mln. ofiar + śmierci glodowe = 80 mln. ofiar (juz podczas glodu na ukrainie padlo 10 mln..)
Wlodzimierz Lenin - 40 mln. ofiar
Kim Ir Sen - 10 mln. ofiar
Kim Dzong Il - 9 mln. ofiar
Kim Dzong un - 90 tys. ofiar.
Inne komuchy - okolo 20 mln. ofiar (w tym glodowe)
Ogólnie to ich liczba wynosi prawie 300 mln... do tego dodajac podrzedne ofiary.. dosc sporo.
Faszysci zas lacznie wytepili od 30 do 40 mln. ofiar.. Faszyzm przy komunizmie to zaden zbrodniczy ustroj.. Dosc ohydne i chory ale nie az tak
Te dane są przesadzone, a myślę że gdyby faszyści rządzili dłużej i w większej ilości krajów to zostawili by komunistów w tyle, chociaż to tylko przypuszczenia. Dla mnie oba te systemy są tak samo zbrodnicze.
Oficjalne dane sa inne - ofiar glodu sie nie liczy.
Faszysci nie mordowali swoich i nie doprowadzali do glodu.. Wybijali tylko mniejszosci narodowe.. chociaz faszysci wloscy nie segregowali ludzi wg. narodów.. Byli dosyc przyjaxnie nastawienie do żydów itp..
Faszyzm umarl tak szybko jak sie narodzil.. Ale Lenin mial oficjalnie wiecej ofiar niz Hitler a dokonal tego w 2-3 lata..
Zdarzało się że faszyści zabijali swoich (np. noc długich noży). Lenin z tego co czytałem zabił o wiele mniej ludzi od Hitlera, a większość zginęła w wojnie domowej. Oczywiście są różne metody liczenia.
W każdym razie pozdrawiam.
Lenin zabil ciut wiecej...
Faszysci zabijali swoich. .w pewnym sensie kazdy to robil.. Ale wikeszosc ofiar komunistów to swoi.
Pozdrawiam.