Dzięki jego roli w 9 kompanii ten film na długo pozostanie w mojej pamięci. Kiedyś coś podobnego czułem widząc DiCaprio w "Co gryzie Gilberta Grape'a". Po prostu ogromna sympatia i przeżywanie razem zdarzeń...
Kuriozalne w Chadowie jest to, im był młodszy tym bardziej przekonująco grał i jakoś sensowniej dobierał repertuar. Nadal uważam go za bardzo dobrego aktora, ale szmiry miłosne z jego udziałem były dla mnie prawdziwą traumą.