Właśnie wskoczyłem na stronę filmu "Kraina lodu", który oglądałem jakiś czas temu, i który jest nawet spoko, fajnie się go oglądało. Kilka godzin temu skończyłem "Zabójstwo...", które - co zresztą słusznie jest napisane na plakacie - jest arcydziełem. "Kraina lodu" dostała dwa Oscary i szereg innych nagród, zarabiając grubo ponad miliard dolarów. "Zabójstwo..." nie zgarnęło praktycznie nic, i - jeśli wierzyć filmwebowi - nawet na siebie nie zarobiło. To smutny fakt.
Smuty fakt ale oczywistość .Większość szuka od kina rozrywki ,dla nich takie filmy to nudziarstwo ,wolą Transformers .Poważne dzieła ich po prostu nudzą ,bo jak coś nie ma strzelanin i nie wiedzą o co chodzi, to film słaby.Nie każdy jest kinomaniakiem jak my,nie każdy możne zachwycać się zdjęciami, montażem ,scenariuszem ,większość nawet nie wie co to jest
Jak ja cię rozumiem i jak ja się z tobą zgadzam!
Większość ludzi ogląda byle co, słucha disco polo i faszeruje się gównianym jedzeniem. To prawie zawsze się ze sobą wiąże.
Dlatego dziękujmy losowi, że reżyser i producent/ci znaleźni finansowanie na ten film. Nie wiem czemu, ale myślę o tym filmie prawie codziennie. Arcydzieło, które obejrzałem będąc chyba w odpowiednim nastroju. Na płycie oglądałem później jego urywki. Szczególnie strzelanie do ryb, wystawienie się przez Jamesa na śmierć godną swojej legendy, podświetlone postaci w tle pary z lokomotywy. Końcowy utwór Ellisa i Cave'a i narracja "Robert Ford padnie na podłogę, patrząc na sufit światło w jego oczach zgaśnie zanim zdąży wypowiedzieć odpowiednie słowa". Jak to siedzi mi w głowie!
Kilka lat słuchałem w aucie śćieżki dzwiękowej.
Dominik dostał Deakisa, dostał Pitta, Rockwella, Afflecka, Dillahunta, Sheparda, Levine'a. Wszyscy są/byli klasowymi zawodnikami. Nawet przeciętny Schneider wpasował się idealnie.
Ciekawe czy znalazłbym powód do bycia zgorzkniałym, gdybym potrafił robić w życiu chociaż jedną rzecz tak dobrze, jak AD tworzy filmy. A przynajmniej jak nakręcił ten jeden, mając w około tyle talentów. Od 2008 roku kino przestało mnie pasjonować. Nic później nie mogło równać się z "Zabójstwem...". Dla mnie "10/10" to ten poziom.