Stracona okazja do inteligentnej politycznej satyry. Kilka żartów udanych, ale doprawdy kilka. Jak na półtoragodzinny film to żałośnie mało. Zamiast inteligentnej satyry dostajemy niestety to, co w przytłaczającej większości amerykańskich komedii - koszarowe dowcipasy obracające się wokół tematyki pierdzenia i fiutów. Szkoda.