Penelope - fajna, naturalna babka, nieponaciągana, nienadmuchana botoksem etc. Dobrze zbudowała postać, wzbudzającą empatię. Miło się na nią patrzy i współczuje jej, dzięki grze aktorskiej.
Fabułę trochę chciałoby się zmienić, ruszyć, bo momentami wydaje się głupiutka, ale są też chwile dobre.
Końcówka zabawniutka. Przyjemnie z wkurzeniem na pewne rozwiązania scen, i z uczuciem też - ogląda się.