W moim odczuciu Bronx Tale to film o życiowych decyzjach, o tym jak mała rzecz może nas zniszczyć bądź ocalić. Mamy tu wprawdzie sztampowe dążenie gangstera na szczyt, które dużo lepiej pokazał Martin Scorsese w swych Chłopcach z ferajny, ale jest ono tylko tłem dla historii o męskiej przyjaźni, różnicy światopoglądów i podążaniu za głosem serca.
" o tym jak mała rzecz może nas zniszczyć bądź ocalić" - tak jest, a dobitnie wskazuje na to scena w której dziewczyna głównego bohatera otwiera mu drzwi od samochodu...
A ja pomyślałem o innych, np kiedy Sonny zatrzymuje auto chłopaków i nakazuje wysiąść Calogero, albo kiedy odciąga kolegów podczas bójki i potem dziewczyna przyjeżdza z tym chłopakiem, albo samo to, że był świadkiem zdarzenia na początku filmu zmienia jego koleje życiowe...