sitcom jednego chwytu, pod wyallenowanego mcluhana z Annie Hall: gadanina prosto do kamery, wychodzenie z planu w trakcie trwania sceny, tego typu meta-twisty..
jeden z moich ulubionych, kiedy garry wychodzi z domu, a widownia wchodzi w plan i urządza sobie małą impkę; albo odwrotnie, kiedy garry włazi w publikę...